Jak bardzo lubimy być manipulowani? Czy wygodniej nam pozostać niedoinformowanym? Czy z łatwością akceptujemy niedopowiedzenia bijące z opakowań produktów?
Dwie dekady pracy na styku lub bezpośrednio w rynku spożywczym nauczyły mnie, że pomimo przelicznych standardów, wymogów i certyfikacji nadal pozostaje szeroka, niedoświetlona strefa która daje możliwość nieprecyzyjnego informowania konsumenta po jaki właśnie produkt z półki sklepowej sięga.
Obserwując od pewnego czasy rynek kosmetyków naturalnych, który niedawno w pełni został otwarty na surowce konopne i CBD to wrażenie wraca do mnie wielokrotnie.
Sam rynek konopny ciągle pozostaje w strefie „kontrowersji”, często jest nierozumiany lub rozumiany pejoratywnie. Część branży konopnej niestety sama na to pracuje jednak spora część kładzie nacisk na edukację i wysoki profesjonalizm. W kosmetykach zaś dostrzegam nurt aby korzystając z koniunktury poszukiwania wyróżników i nowości przez wiodące sieci drogeryjne, plasować na półce produkty z wytłuszczoną informacją o CBD.
CBD bez wątpienia jest rewolucyjnym i wysokoskutecznym surowcem w kosmetykach, trychologii czy dermatologii. Pod warunkiem, że…faktycznie ono tam występuje na gwarantowanym i skutecznym poziomie. Poziomie, o którym producent uczciwie informuje.
Z badań, które wykonaliśmy pośród kosmetyków dostępnych w jednej z sieci wynika, że konsument otrzymuje CBD w serum, maści, szamponie itd. ale wyłącznie na etykiecie. Jego zawartość po zbadaniu w niezależnym, akredytowanym laboratorium jest praktycznie żadna. Kontrowersja? W moim rozumieniu jest to kontrowersją. Opakowanie nie jest płaszczyzną manipulacji ale winno być płaszczyzną fachowej i wiarygodnej informacji.
Oczywiście jest też nośnikiem marketingu ale jest on etyczny tylko wówczas kiedy nie okłamuje.
W biznesie występuje coś takiego co nazywamy „społeczną odpowiedzialnością”. Młody i dynamicznie rozwijający się rynek surowców, suplementów, kosmetyków konopnych nie potrzebuje takiej narracji, która cały czas stawia go w kontrowersyjnym świetle. Ten rynek zdecydowanie potrzebuje profesjonalistów bo to tylko dzięki nim możemy zbudować prawdziwą opartą na faktach wartość konopi siewnej i dobroczynnej substancji jaką jest CBD.
Kiedy my produkujemy kosmetyk, gwarantujemy to co napisane jest na jego etykiecie. Jeśli substancją aktywną w kosmetyku jest CBD to jego dokładna zwartość winna być na opakowaniu. Jeśli jest ona poza poziomem wykrywalności to wówczas nie informujmy konsumenta, klienta o kosmetyku CBD, bo on takim nie jest.
Nasycenie rynku jest olbrzymie jednak wierzę w to, że każda branża, jej liderzy winni pracować nad edukacją swoich konsumentów i porzucić manipulację.
Tekst:Marek Smelkowski, Essenz